PSY HICZKOKA

Jest taka grupa zawodowa, w której nadzwyczaj źle znosi się sukcesy kolegów po twórczym fachu, za to chętnie kradnie innym pomysły, na potęgę kopiuje czyjeś udane myki, a  jak trzeba, to i  bezinteresownie kabluje tu i  tam. No i  oczywiście zawsze uważa się, że poza absolutnie wyjątkowymi wyjątkami, wszyscy inni poza branżą pozbawieni są jakiegokolwiek talentu. Wystarczy, że nawet ktoś z branży wysunie się na pół podeszwy z szeregu, a już odzywają się głosy, że to, co zrobił warsztatowo to tandeta i nic nie warta wydmuszka, a grzecznościowo, by nie napisać moralnie, to w  ogóle chamstwo.

W końcu wszyscy jedziemy na tym samym wózku państwowych dotacji, kaprysów telewizyjnych decydentów i  zagranicznych cwaniaków, którzy bez cienia wstydu wypijają nasze soki twórcze i marnują talenty. A już zupełny skandal i zgroza, jak jakiś pseudo reżyser bez dyplomu i środowiskowego obycia, kręci coś, co rzuca Polskę na kolana, o czym wszyscy piszą i mówią. Wtedy odsądza się gościa od czci i wiary, powtarzając jak mantrę do znudzenia, że to, co zrobił to żaden tam film. Może co najwyżej dłuższy reportaż interwencyjny, a takie to może robić każdy i wszędzie, a w telewizji w szczególności. Temu, jak raz się udało, bo otumaniona wydawaniem 500+ i wyborami Polska dopadła w wolnej chwili do internetu, jakby nie wiedziała przedtem, że KK nad Wisłą to banda pedofilów, zboków i nałogowców. I jeszcze szarlatan, czyli ?autor? tego ?dzieła?, miał czelność zrobić swój fil…, REPORTAŻ tylko za pieniądze własne oraz widzów zebrane w  internecie, bez wyciągania łapy po dotacje, bez aplikowania w  ważnych urzędach, ministerstwach i państwowych instytutach od sztuki filmowej.

No tak nie może być, bo skutek w przyszłości będzie taki, że Kowalski, Zieliński czy Nowak, jak przeczyta czy usłyszy, że domagamy się finansowania naszej popartej dyplomami świetnych szkół filmowych i niepodważalnej artystycznie sztuki, to prychnie, jak opryskany wodą kot i skwituje nasze starania grubym słowem. Pytanie za 100  000  000 złotych: o  jaki ostatnio emitowany w internecie, a potem kilku stacjach telewizyjnych dokument chodzi?

WD 40