
… animacja w wydaniu dziecięcym i dla dorosłych widzów ma się coraz lepiej, powstaje coraz więcej produkcji, nowe kraje i autorzy przyjeżdżają do Tuluzy, by z powodzeniem rekomendować podczas jesiennego wydania Cartoon Forum, swe pomysły i szukać dla nich międzynarodowych partnerów.
WSCHÓD, KOBIETY I BLISKOŚC ŻYCIA
Polska w tym gronie, mowa o twórcach działających w części środkowo- wschodniej Europy, od dawna jest liderem, a zawsze coś oryginalnego mieli do zaproponowania Czesi, nie wspominając oczywiście o Łotyszach, którzy oscarowym „Flow” zasłużenie urośli na prawdziwą, nie tylko regionalną, potęgę. Teraz zgłaszają się kolejne kraje, jak debiutujące na Cartoon Forum Armenia czy Bośnia i Hercegowina. Wspólnie, co podkreślono w komunikacie podsumowującym CF 2025, już 11 krajów z naszej części kontynentu obecnych było nad Garonną, zgłaszając kilkanaście projektów (najwięcej bo aż 4 Polska), bardzo różnorodnych treściowo, formalnie a kierowanych do wszystkich grup odbiorców (dzieci, młodzież, młodzi dorośli, seniorzy). Animacja wschodnio i środkowo europejska jest coraz lepiej widoczna, coraz uważniej obserwowana, a jej propozycje coraz wyżej oceniane.
Jeszcze o dwóch ważnych zjawiskach, zauważalnych na tegorocznej imprezie. Widownia złożona z młodych i dorosłych widzów odnotowała niewielki spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem (z 24% w 2024 r. do 20% w 2025 r.). Jednocześnie jednak zaobserwowano powrót projektów skierowanych do dzieci i rodzin (z 76% w 2024 r. do 80% w 2025 r.). Kupujący skłaniają się znacząco ku tej grupie, ponieważ jest to bezpieczniejsza strategia w tych trudnych czasach. Jako przykład podawano film „2142”, wyprodukowany przez The World of 2142 (Serbia) i koprodukowany przez Hampa Studio (Hiszpania), który odniósł ogromny sukces podczas Cartoon Forum.
Informacja kolejna nie powinna nikogo w animowanym środowisku zdziwić ani tym bardziej zaskoczyć, bo opisuje zjawisko, które ma już swoją historię. To rosnący udział kobiet w tworzeniu, produkowaniu i dystrybucji form animowanych. Nowa generacja reżyserek i producentek nie tylko wnosi do tego gatunku twórczości filmowej, nowe, świeże spojrzenie, ale także w taki sposób przekształca opowiadane tematy i historie, że ich wpływ już jest i zapewne będzie odczuwalny w całej branży. Na potwierdzenie organizatorzy podają, że grupa bułgarskich autorek, które świetnie zaistniały na Cartoon Springboard była również obecna na Cartoon Forum z książką „Atomic” autorstwa Ivy Zahovej, Kaliny Aleksandrovej i Agnes Markarian, której filmowa adaptacja zapowiada się bardzo interesująco.
Na koniec części informacyjnej zacytujmy podsumowującej tegoroczne wydanie, wypowiedz szefowej całego projektu Cartoon firmowanego przez Europejskie Stowarzyszenie Filmów Animowanych, a wspieranego przez program Kreatywna Europa – MEDIA Unii Europejskiej, Annick Maes: W dobie ograniczonych budżetów i rosnących wyzwań związanych z uruchamianiem nowych projektów, Cartoon Forum pozostaje miejscem możliwości i współpracy. Tegoroczna edycja kładzie większy niż kiedykolwiek nacisk na networking i widoczność, tworząc powiązania, które przekształcają pomysły w rzeczywistość. Wspierając dialog, współpracę i solidarność, niezmiennie celebrujemy ducha europejskiej animacji: kreatywność, odporność i zdolność do ponownego odkrywania siebie, co znajduje odzwierciedlenie w naszym haśle: Ty tworzysz, my łączymy.
DOBRE WIEŚCI ZNAD WISŁY
Polska animacja ma liczącą blisko osiemdziesiąt lat historię a od ponad dekady swój znakomity moment, czego dowodem wiele znaczących nagród i wyróżnień na najpoważniejszych festiwalach tego gatunku (Annecy, Tampere, Winterthur, Yokohama), świetne recenzje i kobieca reprezentację, która zachwyca talentem i urodą wszystkich.
W Tuluzie polscy twórcy i producenci zaprezentowali cztery projekty. Dobrze znany tu i w środowisku Jakub Karwowski, wspomagany przez Annę Głowik, przedstawił nowy serial „Meow Clique” opowiadający o przygodach doskonale zorganizowanego gangu sprytnych kotów, które rządzą miastem, tocząc nieustanne potyczki z parą policyjnych wywiadowców. Zaplanowany na 52 odcinki (po 11 minut) serial, firmuje Letko i bielskie Studio Filmów Rysunkowych, a budżet opiewa na 4,2 mln euro. Prezentacja i odzew rokują więcej niż dobrze.
To samo można napisać o kolejnym, tym razem powstającym w koprodukcji z partnerami kanadyjskimi i angielskimi przyrodniczego serialu „Mort and Millie” (Polska: GS/Grupa Smacznego, Kanada, W. Brytania) „Mort i Millie”. Przeznaczony dla przedszkolaków próbuje objaśnić znaczenie wyjątkowego słowa i pojęcia, jakim jest śmierć. Z pozoru ryzykowny, bo w wielu częściach świata to wciąż temat zarezerwowany tylko dla dorosłych, bywa, że traktowany jako nienaruszalne tabu lub obarczony tajemnicą. Zobaczymy jak będzie w tym przypadku. Koszt- ponad 5 mln euro i 30- miesięczny okres realizacji. Oraz wysokie miejsce na liście cieszących się w Tuluzie największym zainteresowaniem koprodukcji.
Firma EGoFILM zaprezentowała projekt serialu “Mały Lis i Dzik” o dwójce przyjaciół mieszkających pod jabłonią na wzgórzu otoczonym lasem. Adresaci to dzieci w wieku przedszkolnym, którym warto, trzeba i chyba należy promować takie zachowania i reakcje jak przyjaźń czy empatia.
Ostatni z polskich typów na przebój nadchodzących sezonów to „Pod podłogą” (Polska: Running Rabbit Films, GS/ Grupa Smacznego & BluBlu Studios, Portugalia: Sparkle Animation). Autorzy stawiają dzieciom (2-4 lata) zasadnicze pytanie: czy wiesz, że w Twoim domu jest nieodkryty świat, mieszczący się… pod tytułowa podłogą! W serialu to wygodny dom dla dwóch puszystych i kolorowych stworzeń: Blu i Berry. Pomysł na taka opowieść jest z gatunku prostych i najlepszych: bez słów, dialogów i komentarza. Tylko muzyka i efekty dźwiękowe, co sprawia, że już odpada na wstępie kosztowna sprawa dubbingu. Budżet- 2,4 mln euro.
Wzmianka o projektowanych kosztach wydaje się w tym miejscu uzasadniona, bo teraz są one zbliżone do średniej europejskiej a co za tym idzie przyjmowane jako oczywiste i naturalne. Piszący te słowa pamięta jednak, że w przeszłości pojawiały się w Tuluzie zapowiedzi filmów, których budżety wyliczone były do grosza i nierzadko sięgały tylko 3-4 milionów złotych, co budziło zrozumiałe komentarze, poddające w wątpliwość jakość końcową. Bo przecież za takie pieniądze nie można było zrealizować udany serial animowany na zadawalającym poziomie!!!
NIESPODZIANKI
Coroczne wydanie Cartoon Forum przynosi potwierdzenie faktu, ze Francja jest światową potęgą w produkcji animowanej i chyba jedyną z Europy, która może mierzyć się z amerykańsko- południowokoreańską dominacją. Spośród kilkudziesięciu zaprezentowanych w Tuluzie projektów, powszechny zachwyt wywołał, zrealizowany techniką kombinowaną (animacja kukiełkowa, dokument, zdjęcia współczesne) serial „Welcome to Happycracy”. Młodzi widzowie, co widzieliśmy podczas projekcji, bezbłędnie wyłapują wszystkie dowcipne i aluzyjne smaczki błyskotliwie napisanych dialogów, kupują świadome przerysowania i żarty z … samych siebie.
Czeską animację reprezentował niezwykły serial „Animalies”. Jego odbiorcami mają być dzieci w wieku 6-9 lat, a bohaterami są… niepełnosprawne zwierzęta. Nie będzie to jednak przewodnik po wypadkach i ich skutkach czy okaleczeniach zdrowotnych ale lekcja potrzebnej w życiu wiedzy i oczywistej tolerancji.
Janusz Kołodziej