Internauci skandują razem z nami, podskakując na klawiaturach i wymachując klawiszami. To idzie młodość, młodość i śpiewa… Z tym śpiewaniem to może być gorzej ale jak mówi stare mandżurskie przysłowie: co masz zrobić jutro, zrób pojutrze więc tu wystarczy kurs czytania z ruchu warg i będzie dobrze. Na razie paski wszystkich mediów czerwienieją od komunikatów, które wstrząsnęły rynkiem reklamy w Polsce, Burkina Faso i Jemenie Południowym. Otóż 80 letnia Tina zostaje w zarządzie, a 70 letni Edmundo będzie odpowiedzialny za ramówkę w pewnej stacji usytuowanej w stołecznej dzielnicy, otwierającej azjatycką część kontynentu!!!
Spodziewam się- jak pisze w sieci radośnie pewien wielbiciel obojga- hitów w stylu, “Geriatria na peryferiach”, “Jak oni sikają?” oraz “Z demencją jej do twarzy”. A my dodajemy od siebie jeszcze szaloną radość z oczekiwania na sześć tysięcy nowych odcinków, rodem z „Grafomaniastory”- krakowskiej fabryki scenariuszy dla niewidomych widzów i telenowel z rzycia (prosimy korektę o niepoprawianie tego słowa) poczętych. I naszych ulubionych poprawiaczy wnętrz, domów, salonów i ogródków. I może spotkań z pewną Gosią Samosią co to jest jak koło gospodyń wiejskich bo i tańczy i śpiewa i recytuje a najchętniej wszystkich poprawia swym falsecikiem koloraturowym. „Nie da ci ojciec, nie da ci matka, co dać ci może… (wybierz: sąsiadka, kołatka, wariatka, zębatka, rogatka albo dopisz swoje)” to może być hit sezonu a nawet dwóch, jeśli zabiorą się za niego te same zuchy, które spartoliły tyle innych formatów.
I ogólnie może być jeszcze piękniej, jak się doda ulubione przez Polki i Polaków seriale, w których nikt nie ma kłopotów z pracą, nie usłyszymy o kredytach do spłacenia i Boże broń nie spotkamy trudnych dzieci do wychowania. Bedzie zawsze słonecznie, bogato i młodo. Byle tylko nie pogubić w ferworze walki protez nazębnych i złocistych peruk…
UB-40