Skąd przychodzimy?

Serial Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy, zrealizowany w latach 1979-1981, rzadko ? na pewno rzadziej niż inne polskie seriale z dawnych lat ? bywa wznawiany w TVP, choć idzie za nim wspomnienie dobrej roboty.

Swego czasu zaliczano go do ?najmądrzejszych i najważniejszych polskich seriali? ? ukazywał przecież historię jedynej polskiej wojny XIX wieku konsekwentnie przeprowadzonej i wygranej, o której wszakże głucho w podręcznikach historii.
Ale właśnie niedawno serial powrócił w kanale TVP Historia i można było przekonać się, ile jest wart.

 

Obsesje i pasje

Scenarzystami Najdłuższej wojny… są Andrzej Twerdochlib i Stefan Bratkowski i pomimo że ich zasługi autorskie rozłożone są mniej więcej równo, trop najwyraźniej wiedzie do Bratkowskiego. Dziennikarz, publicysta, tłumacz, autor wielu książek historycznych (m.in. Wiosna Europy, Mnisi, Królowie i wizjonerzy, Pan Nowogród Wielki, W drodze do Montaigne), w których tropi wątki często tajemnicze i nieoczywiste, w 1975 opublikował cykl esejów Skąd przychodzimy? (wydanie rozszerzone 1995), w ślad za którym pojawił się kolejny zbiór Z czym do nieśmiertelności (1977).

W obydwu tomikach autor proponuje oryginalne spojrzenie na polską tradycję historyczną. W skomplikowanych dziejach Polaków szuka tego, co pragmatyczne i sprzyjające postępowi, czyli nowej myśli naukowej i technicznej. Jest bowiem Stefan Bratkowski zdecydowanym orędownikiem nowoczesności. Jego poglądy krążą konsekwentnie wokół tych samych wartości: dobrej roboty, samorządności, wolności gospodarczej realizowanej w duchu solidaryzmu społecznego, umiejętności samoorganizacji różnych środowisk.
Przykłady najbardziej przekonujące znalazł w Wielkopolsce XIX i początku XX wieku, tej Wielkopolsce ? tak brutalnie niemczonej pod pruskim butem ? która podjęła wojnę z zaborcą, broniąc swej substancji narodowej w różnych dziedzinach działalności publicznej. Była to ? według autora ? najdłuższa wojna w Europie owego czasu, a także najbardziej przemyślana, dopracowana taktycznie i strategicznie oraz w końcu wygrana.

Ogląd przeszłości mamy ciągle dość mocno spaczony ? pisał Bratkowski we wstępie do tomiku esejów, z których jeden dał pomysł serialowi ? że nurty przeszłości, czasem decydujące o zdolności przetrwania narodu, płyną do dziś niemal podziemnie, że pomijamy niezasłużonym lekceważeniem różnorakie fascynujące zjawiska i dokonania, które w dziejach naszego narodu stanowiły tytuł do chwały i wzór do naśladowania dla całych pokoleń w kraju i zagranicą.
W przeciwieństwie do ? trzeba dopowiedzieć ? utrwalonego w Polsce nakazu dzielności wojennej i gotowości najwyższego poświęcenia.

Wyprawa po Nową Przeszłość

Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy w reżyserii Jerzego Sztwiertni to 13-odcinkowa saga ukazująca na przykładzie losów kilku wielkopolskich rodzin (Chłapowskich, Cegielskich, Stefańskich, Wawrzyniaków, Frankowskich) walkę Polaków z naporem germanizacyjnym w Poznańskiem i na Pomorzu w stuleciu 1815 ? 1918. Dla wielu widzów było to odkrycie Wielkopolski.
A stało się to za sprawą szczególnego rodzaju historyzmu tego przedsięwzięcia przedstawiającego w zbeletryzowanej formie fascynujący, a mało znany proces w narodowych dziejach. W roku telewizyjnej premiery, roku stanu wojennego (1982), serial pobrzmiewał bardzo ciekawą nutą. Chodzi o stary spór ? umownie rzecz ujmując ? między romantyzmem a pozytywizmem. Bić się czy pracować u podstaw? Ginąć na polu walki czy być nigdy niedocenionym bohaterem pracy dla kraju, choćby nawet czasowo zniewolonego?
Serial Jerzego Sztwiertni, ukazujący Wielkopolan, którzy sprytem, inteligencją, pomysłowością, pracowitością i dobrą organizacją zdołali pokonać groźnego przeciwnika ? bezwzględnego zaborcę ? i uczynili to, licząc się z realiami, jest oczywiście apologią pracy organicznej. Pochwałą zdroworozsądkowych działań dających efekty konkretne, wymierne, tworzące wartości narodowe na długie lata.
Jest w jednym z odcinków serialu taka na przykład kwestia wyjęta z zapisanych uwag Karola Marcinkowskiego: Nie ma karabinów bez fabryk, nie ma rozumnego ludu bez nauki, oświaty, książki. W pewnym zaś momencie ksiądz Piotr Wawrzyniak, ten dobry duch poznańskich plebejuszy, mówi do przyjaciela: Ty się nie wstydź pieniędzy, bo dzięki pieniądzom poznański szewc czy inny rzemieślnik będzie miał na polską książkę czy gazetę, na pobieranie nauki języka polskiego.

 

Bezdomni w historii

W Poznańskiem tworzono zaczątki organizacji, które miały nie tylko obronić polską substancję narodową na kresach zachodnich, ale także dać Wielkopolsce wszelkie osiągnięcia cywilizacji i dobrobyt na długie lata. Bo czymże innym były te wszystkie banki spółdzielcze, kasy zapomogowo-pożyczkowe, kółka rolnicze propagujące postęp agrotechniczny, zalążki wielkiego przemysłu (Cegielski), biblioteki ludowe, gęsta sieć księgarni, wiejskie spółdzielnie handlowe? To wszystko działało, bo Wielkopolanie nie byli frustratami. Co postanowili, to przeprowadzali na  miarę możliwości. Serial przywrócił tych ludzi ? ?bezdomnych w historii? ? naszej pamięci.
Epilogiem, już pozaekranowym, była wystawa Być Polakiem ? bohaterowie najdłuższej wojny nowoczesnej Europy zorganizowana w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu. Podobno cieszyła się dużą popularnością.

Poczet aktorów polskich
Istnieją różne sposoby prezentacji osób wybitnych w historii ? w oprawie kostiumowych gigantów i w kameralnych portretach, na podstawie ścisłego zapisu historycznego bądź w formie dowolnie zbeletryzowanej. Najciekawsze, najbardziej zapadające w pamięć są zawsze sylwetki ludzi o powikłanych życiorysach, o pewnym spiętrzeniu dramatyzmu losów, często jednak ukazywane przez historyków jako jednowymiarowe.

Twórcom serialu udała się rzecz godna podkreślenia ? ożywienie tych starych portretów, tych zamkniętych biografii. Udało się, przedstawiając bohaterów na tle rzetelnie zarysowanych realiów epoki, oddać klimat ich zmagań ? z okolicznościami historycznymi i społecznymi, z materią, z inercją innych, a wreszcie i z problemami osobistymi. Nadało to serialowi emocjonalnych walorów, potrafiło poruszyć i wzruszyć. Fragmenty beletrystyczne, wątki osobiste, a nawet zapis fikcyjnych wydarzeń i wprowadzenie fikcyjnych bohaterów dobrze przysłużyło się temu monumentalnemu przedsięwzięciu.

Choć nie wszystkie odcinki budzą jednakowe zainteresowanie, choć w niektórych zbyt wiele publicystyki, w innych nadmiar deklaratywności, to przecież Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy nadal sprawdza się jako widowisko. I to po ćwierćwieczu od premiery.
Serial przywraca także zbiorowej pamięci wybitnych polskich aktorów, dziś już wśród nas nieobecnych. Na hasło Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy powracają znane nazwiska. To Krzysztof Kolberger, Henryk Machalica, Andrzej Szalawski, Zdzisław Kozień, Mieczysław Voit, Henryk Bista, Bogusz Bilewski, Ryszard Pietruski, Jerzy Binczycki, Janusz Zakrzeński, Wirgiliusz Gryń, Bogdan Baer, Zbigniew Sawan, Czesław Wołłejko, Marek Walczewski, Stanisław Mikulski, Aleksander Fogiel, Tomasz Zaliwski, Stefan Szmidt, Jerzy Karaszkiewicz i wielu innych.
Barbara Kaźmierczak