Kiedyś, co sezon urządzała wyprawy na stolicę, delegując do Warszawy swe talenty, a u siebie gromiąc dla przykładu osiedlonych w mieście przez ludową władzę Romów. Ale kiedy, co sprytniejsi Sinti, przenieśli się na znakomicie opłacaną emigrację do Szwecji a resztka rozpuściła się w polskiej głupocie, królowe i królowie polskiej prowincji zalęgli się w mediach. Najpierw prywatnych bo tam doceniano szczególnie ich oszczędność, żeby nie powiedzieć sknerstwo oraz przywiązanie do tradycji czyli przekonania, że każda władza ma zawsze rację. A poza tym małopolskie kompleksy dobrze się sprzedawały, bo przecież wszyscy jesteśmy ze wsi i nie lubimy, jak się wymądrzają ci miastowi..
Na kilka lat umościli się równie mocno na Woronicza, bo i prezes był z miasta na K. i nie był to akademicki Kraków ani przemysłowe Katowice, ani nawet zasiedlony Akcją Wisła Koszalin. A jego dwór i dworek też nie zdawał matur w pierwszej setce polskich ogólniaków. A ci, co mieli daleko do Mławy połapali się szybko, że albo, albo.
Prawdziwe gniazdo średnio utalentowanych ale sprytnych i bezwzględnych w parciu na szkło i mikrofon, mławian płci obojga, mieściło się w telewizji, która miała być dla kumatych i wrażliwych ale szybko ich porzuciła i postawiła na wilanowskie i inne drobnomieszczaństwo, co to na co dzień się ogniem i mieczem dorabia, więc wieczorem chce mieć telewizor pełen kolorowych obrazków, musu pistacjowego i gwiazd trzepoczących doklejonymi rzęsami. Najlepiej z importu, więc mławianie kupowali w ilościach hurtowych kolorowe, bezrefleksyjne formaty i emitowali je 25 godzin na dobę. A, że za potok reklamowy odpowiadali ich krajanie to interes się kręcił jak ten zgłupiały ale wciąż wesoły chomik na karuzeli.
Szefowi tego interesu postanowiono właśnie zmienić klimat i teraz będzie cywilizował konkurenta, co bardzo spodobało się tamtejszej władzy bo ona też bardzo lubi być kochana a bardzo nie lubi wydawać pieniędzy na głupoty. Będzie więc już teraz wszędzie pistacjowo i gwiazdkowo. I w różowych włosach też.
Dla zainteresowanych przypominamy numer telefonu alarmowego: 112.
WD-40