MIP LONDON, Londyn: Pierwsze telekoty za londyńskie płoty

LONDON, ENGLAND - FEBRUARY 24: A general view of the Happy Hour on the second day of MIP LONDON 2025 on February 24, 2025 in London, England. (Photo by Jordan Peck/Getty Images for MIP London)

Lucy Smith, dyrektorka MIP LONDON (23-27 lutego)  z dumą ogłosiła po zakończeniu pierwszej edycji nowych targów, że odwiedziło je ponad 2800 delegatów z ponad 80 krajów, w tym ponad 1000 kupujących.

W salach londyńskiego Hotelu Savoy i wnętrza centrum IET odbyło się wiele pokazów, prezentacji, spotkań i dyskusji, w tym zapowiadane jako wydarzenia, wywiad z szefem YouTube i rozmowa przy komuniku między dyrektorką ds. treści Netflixa, Belą Bajarią, a byłym znakomitym piłkarzem, a obecnie menadżerem i producentem, Davidem Beckhamem.

Największa część delegatów na debiutanckie targi pochodziła z Europy, następnie z Ameryki Północnej, przybyły także znaczące delegacje z Azji, Ameryki Łacińskiej, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz Turcji. Ponad 70 firm zajęło własne stoiska, pawilony narodowe miały: Belgia, Chiny, Francja, Korea Południowa i Hiszpania. Wśród gości, poza handlowcami, dominowali dyrektorzy ds. sprzedaży oraz producenci sprzętu profesjonalnego i powszechnego użytku.

Mniejsza, w porównaniu do canneńskich edycji wiosennych targów MIPTV, była w Londynie reprezentacja mediów branżowych z całej Europy. Stąd z konieczności obszerne cytaty z miejscowej prasy.

I tak magazyn „Broadcast International”, swą relację zatytułował znacząco: Co zrobić z MIP LONDON? I pisał m.in.: (…) David Beckham i szefowa Netflixa, Bela Bajaria,  trafili na pierwsze strony gazet dzięki swojemu czatowi na targach, ale dla tych, którzy byli tu głównie zainteresowani robieniem trudnych interesów, sukces lub porażka spotkania jest trudniejszy do podsumowania. Jeśli chodzi o lokalizację, to jak zauważył szef BossaNova, Paul Heaney, dla tych, którzy są trochę obeznani z Soho, nie był to długi spacer, pod warunkiem znajomości okolicy. Momentami wokół stoisk – rozsianych w całym hotelu Savoy i IET – było tłoczono, a panele cieszyły się dużą frekwencją, ale innym razem było dużo miejsca, zwłaszcza na wyższych piętrach. Niektórzy dystrybutorzy zgłaszali, że są zadowoleni z lokalizacji stoisk i frekwencji, inni pytali, gdzie są kupujący. Tak czy inaczej, organizatorzy RX France pochwalili się liczbami.

Być może najbardziej trafne jest jednak to, że dystrybutorzy London TV Screenings, z którymi rozmawialiśmy, stwierdzili, że MIP LONDON  miał bardzo mały wpływ na frekwencję kupujących na ich własnych wydarzeniach. Zaś Lucy Smith,  powiedziała, że będzie uważnie słuchać wszystkich opinii, zapowiadając powrót nad  Tamizę w przyszłym roku.

Z kolei „World Screen newsflesh” zrelacjonował rozmowę, jaką z wypełnionym po brzegi Kelvin Theatre przeprowadził Evan Shapiro z MIP LONDON z Pedro Piną, wiceprezesem YouTube na region EMEA, na temat tego, jak właściciele własności intelektualnej powinni korzystać z platformy. Oto fragmenty jego wypowiedzi.

Jesteśmy zaangażowani w dostarczanie treści, których ludzie chcą, bez względu na to, gdzie się znajdują, bez względu na to, jak tego chcą. Okazuje się, że użytkownicy chcą nas widzieć na większym ekranie w swoich domach. Ponieważ powierzchnia telewizji podłączonej do sieci rośnie tak gwałtownie we wszystkich krajach, w których działamy, nieuchronnie jest to coś, co w pierwszej kolejności pochodzi od użytkowników. To nie my siedzimy w naszych biurach i projektujemy strategię dla salonu. To nie my zmieniamy naszą strategię. To trzymanie się tej samej strategii. Dostarczymy Ci treści, które chcesz, w dowolnym formacie i na dowolnym urządzeniu. Otrzymaliśmy wskazówki od użytkowników i to jest dokładnie to, co dostarczamy.

Pedro Pina powiedział także, że nadal istnieją błędne przekonania na temat YouTube. Istnieje wiele obaw związanych z tym, co reprezentuje i robi. Jesteśmy otwartą platformą. Istniejemy po to, aby zapewnić twórcom możliwość przesyłania treści i udostępniania ich w kraju, w którym działają, lub na całym świecie, jeśli tego chcą. To ogromna szansa na dotarcie do szerszego grona odbiorców. Nie mamy żadnego interesu w tworzeniu własnych treści. Próbowaliśmy tego trochę. Przeprowadziliśmy kilka eksperymentów. Zdaliśmy sobie sprawę, że jako firma – ogólnie Alphabet – jesteśmy bardzo dobrzy w produkcji platform. Spójrz na Chrome, wyszukiwarkę, YouTube, Androida, Google TV itp. Nie jesteśmy zainteresowani tworzeniem treści. Aby odnieść sukces, potrzebujemy innych osób, które faktycznie umieszczą w nim treść. Nasz sukces komercyjny będzie istniał tylko wtedy, gdy inni ludzie odniosą sukces z naszymi treściami. Naszą misją jest dostarczanie tych treści użytkownikom na całym świecie. Ale musimy to mieć. Bardzo ważne jest, aby każdy, kto korzysta z naszej platformy, odnosił sukcesy. (RO)