Tytuł wzięty z hasła reklamującego wiosenną konferencję Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej w podwarszawskiej Jachrance nie okazał się prognozą na wyrost ani przejawem megalomańskiej natury prezesa. Na trzy majowe dni rzeczywiście zjechała do „Warszawianki” najsilniejsza i najliczniejsza reprezentacja polskiej branży telekomunikacyjnej. Plus przedstawiciele urzędów państwowych i organizacji pozarządowych, kilkudziesięciu wystawców sprzętu i usług, stacji telewizyjnych i kanałów tematycznych, reprezentanci mediów branżowych i ogólnopolskich.
Prezes KIKE, Karol Skupień w liście otwarcia pisał: Gorącym tematem najbliższej konferencji z pewnością będzie największa w historii Polski inwestycja w budowę sieci telekomunikacyjnej, czyli nabory w ramach FERC i KPO. Dzięki temu przedsięwzięciu znacząco zmniejszy się liczba białych plam bez dostępu do szybkiego internetu. Jest to duża szansa rozwoju lokalnych przedsiębiorców telekomunikacyjnych.
Już pierwsza prezentacja drugiego dnia konferencji, pokazująca wybrane informacje i dane dotyczące polskiego rynku mogła i robiła wrażenie, bo 42,9 mld- to wymierna wartość tego segmentu naszej gospodarki a ponad 10 milionów użytkowników stacjonarnego Internetu daje z kolei obraz przestrzeni, jak jest jeszcze do zagospodarowania.
Wyrównywaniu cyfrowych szans miały służyć fundusze europejskie z kolejnych okresów rozliczeniowych ale pandemia przewróciła ten plan do góry nogami i ostatnia transza obejmująca okres od 2021 do 2027 mogła być uruchomiona z opóźnieniem. Aktualnie trwają przygotowania do startu trzeciego naboru w ramach KPO i FERC. O przebiegu i rezultatach dwóch poprzednich mówił Piotr Wiąckiewicz, ekspert KIKE, przypominając na wstępie, że inwestycje głównych członków Izby, czyli małych i średnich przedsiębiorstw, prowadzonych przez operatorów telekomunikacyjnych stanowiły aż 31 procent środków, mimo tego, że z funduszy krajowych i europejskich, trafiło do nich tylko15 procent kwot, bo największą cześć zgarnęli dla siebie giganci.
We wspomnianych akcjach wybrano ostatecznie 402 obszary i zainwestowano ponad 7 mld ale wciąż pozostało do zagospodarowania 160 obszarów i to właśnie one zostaną wystawione na „sprzedaż” podczas trzeciego naboru.
Mówili o nim uczestnicy (Wojciech Szajnar- Dyrektor CPPC; Rafał Sukiennik- Dyrektor Departament Rozwoju Cyfrowego, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej; Marcin Łukasiewicz- Zastępca Dyrektora Departamentu Telekomunikacji, Ministerstwo Cyfryzacji; Anna Nietyksza- Eficapital; Łukasz Bazański- KIKE / itB Legal i Mariusz Rokicki- Prezes Zarządu MX3) panelu dyskusyjnego „Sukces czy porażka – co nabory KPO i FERC mówią nam o rynku telekomunikacyjnym?”, wskazując na wyniki dotychczasowych konkursów na eliminację tzw. białych plam na internetowej mapie Polski oraz wskazując wyzwania, jakie wiążą się z realizacją dofinansowanych projektów.
W pamięci muszą pozostać wielokrotnie podnoszone głosy o oporze sektora finansowego wobec udzielania kredytów, który stawia zbyt wysokie wymagania podmiotom uczestniczącym w przetargach, domagając się zabezpieczeń a z kolei agendy rządowe nie chcą owych gwarancji udzielać. I nic tu się nie zmieni, co padło w Jachrance z ministerialnych ust głośno i wyraźnie. Trochę to przypomina temat legendarnych deklaracji w sprawie zastąpienia abonamentu radiowo- telewizyjnego sprzed kilkunastu lat. Choć podobno wszyscy byli za jego zniesieniem, obowiązuje do teraz a na przeszkodzie jego likwidacji stał brak woli politycznej. Teraz rząd ma zdaje się inne plany na wykorzystanie unijnych funduszy ale nie zdradza szczegółów, bo może znowu brak ku temu woli politycznej.
Wspominano też we wspomnianym panelu ale i innych dyskusjach, że wciąż świetnie działa nad Wisłą lobbing światowych gigantów telekomunikacyjnych i cyfrowych oraz uciążliwa ponad miarę biurokracja i kwitnąca, nie uzasadniona logiką sprawozdawczość, przyjmująca momentami karykaturalne formy. (JK)