SPRZEDAM REGAŁ BEZ POŚREDNIKÓW

Życie telewizyjne jest pełne niespodzianek, bo pandemia uruchomiła nowe formy kontaktu z widzami, bo Ci przecież nie przestali być reklamobiorcami. Owszem chorują, ale też kupują od czasu do czasu wszystko, co im potrzebne do codziennego życia. Na przykład meble i inne wyposażenie wnętrz. I w „tym temacie” poszczególne stacje mają różne koncepcje.

Pewien żółto- niebieski koncern na przykład rozwodzi po raz trzeci swą ulubioną projektantkę, inny- słoneczny buszuje po Polsce z ekipą remontowo- budowlaną, zmieniającą rodakom ich stare domy na nowe. Nasze. To wszystko jednak ograne numery- chciałoby się napisać.

Ale są tu i nowatorskie, które odchodzą od banalnego i łopatologicznego schematu spod znaku „product placement”, na rzecz dyskretnego marketingu. Oto w niszowej ale w niektórych kręgach niemal kultowej stacji uruchomiono kącik pośrednictwa w sprzedaży mebli, nieco używanych ale wciąż mogących wypełnić najbardziej wymagające wnętrza.

W ostatnim odcinku prezentowano na przykład regal biblioteczny nie tylko w dobrym stanie ale tez z zawartością czyli grzbietami wydawnictw, idealnie wkomponowanymi w półki. Można je oczywiście samemu kupić w sklepie i z metra to nie wychodzi zbyt drogo, ale tu już ktoś to zrobił. Sądząc po kolorystyce i różnorodności, wybierał z rozmysłem, biorąc pod uwagę nasłonecznienie lokalu, przydatność do sesji fotograficznych i występów przed kamerą. W najbliższym czasie stacja planuje kampanie promującą fotele, trony i klęczniki w przystępnych cenach. Można? Można!

WD- 40