Co ta zima porobiła z ludźmi, jeśli oczywiście zaliczyć prowadzących poranne programy telewizyjne do tej grupy. Wystarczyło kilka miesięcy bez śniegu i mrozu, żeby z nadmiaru temperatury i rosnącego ciśnienia, o przyciąganiu ziemskim nie wspominając, zaczęli gadać takie głupoty, że musiało przepraszać za nie najwyższe kierownictwo stacji.
Jak pokazało jednak kilka następnych godzin, brawurowy występ śniadaniowego duetu, był przemyślaną akcją, mającą wywołać pożądaną rekcję pogodową. I plan się udał. Nazajutrz w stolicy spadł pierwszy tej zimy śnieg, budząc z letargu kierowców setek piaskarek a chwilę później miłośników samochodowych poślizgów i stłuczek. Naród odetchnął!
WD-40