To pewnie znak czasu, że granica prezentowanej na ekranie swobody obyczajowej i społecznej czy też historycznej otwartości, z roku na rok się przesuwa. To, co jeszcze dekadę temu wydawało się obrazoburcze i skierowane do wybranego, studyjnego kina, teraz funkcjonuje na normalnym ekranie.
Sytuacje jeszcze niedawno ?nie do pokazania? ze względu na swą drastyczność, dosłowność czy traumatyczny przekaz, teraz wchodzą do filmów powszechnie dostępnych, ba zdobywają nawet nagrody za odwagę, stają się wydarzeniami sezonu.
34. edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza Ale Kino! w Poznaniu zostanie w pamięci nie tylko ze względu na uhonorowanie Platynowymi Koziołkami pary wybitnych postaci światowej animacji ? Kanadyjczyka Rocka Demersa i profesora poznańskiej ASP, Jacka Adamczaka, czy jak zawsze świetnie zorganizowanymi i cieszącymi się zasłużoną popularnością warsztatami dla młodzieży i nauczycieli. Ale również umieszczeniem zarówno w sekcjach konkursowych, jak i w programie pokazów specjalnych obrazów, których tematyka czy sposób opowiadania muszą stawiać pytania o ową, wspomnianą na wstępie granicę. Czy zatem nastoletni widz jest gotów na percepcję coraz bardziej dorosłych tematów, czy obecna w nich dawka dramatycznych zdarzeń, a nawet otwartej przemocy nie pozostawia śladu w jego psychice i sposobie postrzegania otaczającego go świata? Odpowiedź nie może być oczywiście jednoznaczna, ale to wcale nie umniejsza wagi i rangi wątpliwości. Sadząc z reakcji poznańskiej widowni, mowa o jej dorastającej części, bywa ona niekiedy zaskoczona dosłownością słów i obrazów, choć przecież telewizja każdego dnia ?ćwiczy? jej wrażliwość emocjonalną. Ale z drugiej strony, kiedy traktuje się swego widza odpowiedzialnie i poważnie, nie można zbywać go na ekranie infantylnym stylem i protekcjonalnym poklepywaniem po ramieniu ze słowami: tak wygląda świat dorosłych, ale ty możesz go zmienić? chyba że wolisz się dostosować!
Nie zmienia się katalog tematów, dominujących w kinie przeznaczonym dla nastoletniego widza i jego opiekunów: samotność, wyobcowanie w środowisku, szkolna przemoc, rozwarstwienie materialne i mentalne, używki, kult przedmiotu i wszechobecność elektronicznych gadżetów. Ale też bieżąca polityka z lokalnymi wojnami, uchodźcami, zagrożeniem terrorystycznym i widmem światowego kryzysu.
Kolumbijski reżyser Jose Luis Rugeles w nagrodzonej Złotymi Koziołkami (najlepszy film pełnometrażowy dla młodzieży) Alias Marii, nie pozostawia złudzeń co do tego, że to sytuacja polityczna w jego kraju spowodowała, że 13-letnia bohaterka, musi podjąć najważniejszą decyzję w swym nastoletnim życiu, inaczej, jak wiele jej rówieśniczek, w końcu zginie w tropikalnej dżungli walcząc w oddziale radykalnej partyzantki.
Autor angielskiego Urban Hymn, Michael Caton-Jones (wcześniej m.in. Chłopięcy świat) nie stawia łatwej diagnozy co do powodów klęski, jaką ponosi w końcu utalentowana 17-latka, usiłująca wyrwać się z kręgu niemożności. Albo życie z dnia na dzień w ośrodku dla trudnej młodzieży i brak perspektyw na przyszłość, albo pójście na kompromis z otoczeniem ale za cenę utraty kontaktu z najlepszą, choć mocno zaborczą i toksyczną, przyjaciółką?
Kino tureckie ma od lat dobrą passę i Rauf Barisa Kaya i Sonera Caneya jest tego kolejnym potwierdzeniem. To rozgrywająca się w surowych krajobrazach Anatolii historia pierwszej miłości. On ma lat 9, ona 20. On zaczyna pracę jako pomocnik stolarza, ona jest córką pracodawcy. Rauf postanawia zdobyć jej serce różowym szalem, nie wie tylko jak wygląda? różowy kolor!
Oglądając Sierpniową mgłę Kai Wesela, chciałoby się napisać, że Niemcy wciąż zmagają się z wojenną przeszłością, ale trzeba od razu dodać, że w swej rozliczeniowej warstwie nie jest to wcale kino publicystyczne ani tylko rozliczeniowe. To także wysokiej próby dzieło filmowe, ze znakomitą obsadą, dbałością o historyczny szczegół i więcej niż poprawną reżyserią. I dotykające tematu, który jeszcze długo po wojnie był dla wszystkich jednym z tabu. Mowa o realizowanym przez hitlerowców planie masowej eutanazji osób niepełnosprawnych psychicznie, w który to plan wpisano także sprawiającą problemy wychowawcze młodzież. 13-letni Ernst szybko orientuje się, że w jego szpitalu skrycie morduje się chorych i jedynym ratunkiem może być tylko ucieczka, ale?
Także wycieczki w powojenną przeszłość dostarczają dowodów na to, że dorastający w tym okresie europejczycy stykali się na co dzień z metodami działania państwa opresyjnego. Nawet tak, wydawać by się mogło, tolerancyjnego i oświeconego jak Dania. Na wzór wielu innych krajów, także tam utworzono ośrodki wychowawcze dla młodzieży, gdzie królowała drakońska dyscyplina i sadystyczna przemoc. Autor pokazywanego poza konkursem filmu Nadejdzie dzień Jesper W. Nielsen pokazuje te praktyki z całą dosłownością, co musi rodzić pytania o sens takiego zabiegu, ale jak widać, polski Plac zabaw nie jest sam na europejskiej mapie ekranowej drastyczności.
I jeszcze o dwóch ważnych filmach. Pierwsza to niespodzianka znad Wisły, polski obraz Za niebieskimi drzwiami Mariusza Paleja (w Poznaniu zasłużona nagroda za debiut), bardzo pomysłowo ? biorąc pod uwagę skromne środki, jakimi dysponował reżyser ? wykreowana wycieczka w inną od dzisiejszej, rzeczywistość. Świetna charakteryzacja, udane efekty, dobre tempo i mali aktorzy. Wśród dorosłych m.in. Ewa Błaszczyk i Michał Żebrowski. O tym, jak duże jest zapotrzebowanie na rodzime kino dla młodego widza, niech świadczy frekwencja. Do połowy stycznia Za niebieskimi drzwiami obejrzało już ponad 215 tysięcy widzów, a po feriach będzie ich zapewne jeszcze więcej.
W finale wspomnienie o szwajcarsko-francuskiej animacji Nazywam się cukinia Claude’a Barrasa, która w Poznaniu wzbudziła prawdziwy aplauz małej, dużej i dorosłej publiczności. Podobnie, jak na wielu innych festiwalach, gdzie ten uroczy film o sile przyjaźni i miłości zdobywał zasłużone laury, także na 34. Ale Kino! otrzymał Nagrodę ECFA, Europejskiego Stowarzyszenia Filmów dla dzieci. Dodajmy, w grudniu Claude Barras odebrał we Wrocławiu Europejska Nagrodę Filmową a za miesiąc w Los Angeles pewnie trafi, a jest na liście nominacji, w jego ręce statuetka Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Za rok jubileuszowe wydanie jednego z najważniejszych, europejskich festiwali prezentujących kino młodego widza a przewidywana obecność, jak zawsze świetnych filmów i jak zawsze znakomitych, uznanych twórców będzie tego faktu potwierdzeniem.
JANUSZ KOŁODZIEJ