Zapraszamy na reklamy

Gdy po raz pierwszy pojechałem na Zachód ? a było to w czasach słusznie minionych ? wiele godzin spędzałem przyklejony do telewizora, pykając pilotem w poszukiwaniu reklam, co wprawiało w zdumienie moich gospodarzy.

Repertuaru filmowego im nie zazdrościłem, wszak na co dzień miałem w naszej telewizji Filmotekę Arcydzieł, czy Latarnię Czarnoksięską, koncertów też ? u nas Muddy Waters na Jazz Jamboree, Martha Argerich na Festiwalu Chopinowskim, czy Joan Baez w Sopocie, u nich biesiadne pienia, w najlepszym razie Frank Schöbel zza wschodniej granicy na gościnnych występach, o teatrze nie ma co mówić, bo to gatunek telewizyjny tam w ogóle niespotykany, ale tych reklam ? mieniących się barwami tęczy, wrzaskliwych, dowcipnych ? tak im ogromnie zazdrościłem. Prawdziwy kolorowy zawrót głowy, po którym ? po przekroczeniu granicy ? w naszej szaroburej rzeczywistości pozostawał solidny kac.

Podobne spostrzeżenia poczynił Julian Józef Antonisz, który ? w zrealizowanym wówczas filmie Oberhausen, Duisburg, Dortmund, Düsseldorf, Hannover, Hamburg, czyli non- -camerowy reportaż z podróży po Republice Federalnej Niemiec ? ponadto dostrzegł, że czar Zachodu nie kończy się na reklamach, bo podczas jego pobytu w każdym z odwiedzanych miast ?rzucili? piwo. Mijały lata. Czekaliśmy, czekaliśmy, no i się doczekaliśmy. Piwa. I reklam (Antonisz, niestety nie, 31 stycznia minęła 32. rocznica jego nagłej i niespodziewanej śmierci). Misyjna oferta filmowo-teatralno-koncertowa telewizji też się zdecydowanie zmieniła w porównaniu z tą z czasów realnego socjalizmu. Społeczeństwo z tych zmian wydaje się być zadowolone, weźmy choćby muzykę. Prawie dwie trzecie Polaków lubi muzykę disco polo (63%). Jej sympatykami są przede wszystkim osoby mniej wykształcone oraz mieszkańcy wsi. Miłośnicy tego gatunku muzycznego częściej niż pozostali deklarują, że odczuwają dumę z bycia Polakami ? donosi Centrum Badania Opinii Społecznej. Czasem jednak coś zgrzytnie, a to reklama nieco wejdzie na sportową transmisję, czy występ scenicznego idola. Ostatnio tak przytrafiło się pewnemu artyście, wprawdzie raczej niszowemu, nie Sławomirowi czy Zenkowi, i nie w państwowej, a prywatnej telewizji.

Widzowie stacji TVN są oburzeni tym, że stacja podczas transmisji gali Bestsellery Empiku przerwała występ Pawła Domagały oraz Kamila Bednarka i Igora Herbuta, aby wyemitować reklamy ? donosi Wprost. To jest kolejna gala, która w najciekawszym momencie, czyli w czasie występów artystycznych, przerywana jest reklamami. No sobie jaja zrobiliście z tym Pawłem Domagałą, Człowiek włącza dla Domagały, a TVN w połowie występu wrzuca reklamy… ? piszą zbulwersowani widzowie. I trudno nie zgodzić się z ich oburzeniem. Inna sprawa, że na telewizję publiczną nie sypią się gromy, bo już od dawna nie transmituje gal ważnych nagród z dziedziny kultury i sztuki. Nawiasem mówiąc, te coraz częstsze i coraz bardziej absurdalne przerywania reklamami to trend światowy. Hollywood Reporter donosi, że podczas tegorocznej gali oscarowej widzowie przed telewizorami nie zobaczą momentu wręczania statuetek za najlepszy krótkometrażowy film aktorski, za charakteryzację, za montaż oraz za zdjęcia. W historii kina arcydzieła powstawały bez dźwięku, koloru, bez fabuły, aktorów i muzyki. Nie powstał jednak żaden film bez zdjęć i bez montażu ? skomentował to Alfonso Cuarón, autor Romy, uhonorowanej dziesięcioma nominacjami. Zdjęcia i montaż to serce naszej sztuki.

To istota kina ? dorzuca Guillermo del Toro. To pieprzony obciach ? podsumowuje Russell Crowe. Warto dodać, że funkcję przewodniczącego Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej aktualnie pełni John Bailey, jeden z najlepszych operatorów na świecie. Jak tak dalej pójdzie, to niebawem będziemy oglądać głównie reklamy, czasem tylko przerywane fragmentem filmu czy koncertu. W nocy będzie można je emitować bez żadnych ograniczeń, a w godzinach największej oglądalności nawet przez połowę czasu antenowego. To nie jest komediowy żart. To propozycja Komisji Europejskiej ? czytamy na portalu dziennik.pl. Coraz więcej znajomych mówi: Żaden problem, nie mam telewizora. Klasyk też kiedyś radził: Stłucz se pan termometr, nie będziesz miał gorączki.

JERZY ARMATA