NIE ZAWSZE WARTO CZYLI JAK SIĘ BRNIE W ZASPĘ!

A miało być tak pięknie i długo. A było w końcu brzydko i krótko. Na Ostrobramskiej mało się zmienia, co od zawsze było walorem stacji, która nadawała w tej samej tonacji dbając- za co jej chwała- o ten sam podmiejski gust. Ale od czasu do czasu ujawnia, powszechny zresztą dla nadwiślańskich nadawców telewizyjnych, ten sam lekceważący stosunek do przyzwyczajeń widza.

Już kiedyś kaprys szefowej zakończył niemal z dnia na dzień losy serialu ?Samo życie?, który miał nie tylko świetną oglądalność ale również mógł dawać świadectwo, że w komercyjnej do bólu stacji da się realizować tasiemiec na profesjonalnym poziomie. O pracy nad innym serialem słonecznej stacji opowiadają jeszcze dzisiaj biorący w nim udział aktorzy. To ponura anegdota o tym, jak to nieśmiały plan grupy wykonawców, żeby skoro na planie zebrało się kilka ?nazwisk? spróbować coś jednak zagrać, został błyskawicznie spacyfikowany a inspiratorzy przywołani do porządku wyciągiem z umów, w których stało jasno, że mają TYLKO wykonywać polecenia reżysera i producenta.

A teraz to pokrętne uzasadnienie rezygnacji z produkcji trzeciego sezonu serialu o tym, że zawsze warto. O tym, że nie zawsze, wiadomo było już po premierowym pokazie, choć teraz Nina T. wspomina: Obejrzałam pierwszy odcinek. Dobrze obsadzony, świetnie zagrany, pięknie sfilmowany, emocjonalny. Serial odważny, ważny, niełatwy, przez co wymagający, bo poruszający palące problemy w życiu kobiet i ukazujący ich mozolną walkę o lepsze jutro. 

Zapowiadany jako rewelacja  okazał się źle napisaną, słabo zagraną i ledwie poprawnie zrealizowaną opowieścią o trójce dziewczyn w różnym wieku.  Widzowie też nie byli zachwyceni, oglądalność poniżej miliona to jest dla tej stacji dramat a ona przekraczała średnio ledwie 800 tysięcy.

Ale dyrekcja brnęła w zaspę, drugi sezon miał jeszcze słabszy wynik i pewnie dlatego skorzystano teraz z epidemiologicznej okazji, by to dziełko zamknąć raz na zawsze.

WD-40